Budowa komory wędzarni z kamienia

Po 3 latach wędzenia w beczce postanowiłem przebudować swoja wędzarnię. Przez przypadek stałem się posiadaczem dużej ilości kamieni i to jakich. Duże polne kamienie i to obrobione - kiedyś z takich robili drogi/ dukty/. Pomyślałem, że fajnie by wyglądała wędzarnia, konkretnie sama komora wędzarnicza z takich kamieni.



Na początku września przystąpiłem do realizacji. Nie sądziłem, że będzie to takie trudne. No i pogoda kaprysiła, ale uparłem się i dzień po dniu moja wędzarnia zaczęła się zmieniać. W duchu śmiałem się, "wedzarnia Leszka" po tzw. lifcie :-) . W połowie listopada komora  była już gotowa. Dużo problemów sprawiły mi drzwiczki ale jakoś poszło. Jednak okazało się, że komora z kamienia to inne problemy, mianowicie temperatura wewnątrz. Termometr umieszczony na drzwiczkach, pomimo że piec rozpalony na maksa pokazywał temperaturę rzędu 20 stopni i ani kreski więcej. Jednak pomiar temperatury zwykłym pokojowym umieszczonym wewnątrz komory pokazywał już 30-40 stopni. Kupiłem za 50 zł termometr elektroniczny i stwierdziłem, że ten na drzwiach będzie jako ozdoba a do wędzenia muszę używać nowego, bo on pokazuje rzeczywistą temperaturę wewnątrz wędzarni. Szczegóły budowy znajdziecie na stronie wędzarni.

Postanowiłem również przebudować piec swojej wędzarni wykorzystując fakt, że pozostało mi trochę kamieni. Jednak wpadłem na pomysł aby nowy piec spełniał inne funkcje niż tylko podawanie dymu do wedzarni.

Na złomowisku znalazłem stary żeliwny blat z otworami i fajerkami/ 20zł!!!/. Ten blat będzie położony na górze pieca i wtedy mam również kuchnię. Można postawić cokolwiek, choćby garnek z wodą i ją zagotować. O tym później jak skończę zabawę w "minizduna"








Kilka fotek z budowy - szczegóły w serwisie wedzarnia.

 Ten blat będzie tak:
20zł na złomowisku


przymiarka blatu i drzwiczek





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdeczne dzięki za komentarz- Pozdrawiam :-) Leszek